Ocean Atlantycki jest nieodzownym elementem krajobrazu Portugalii. Dlatego chcę podzielić się z Wami jego krajobrazem i klimatem, którego miałam okazję doświadczyć podczas kilkumiesięcznego pobytu w tym kraju. Portugalski ocean ma zupełnie inne oblicze latem, a inne wiosną, czy jesienią. Czasem jest zamglony i spokojny, a czasem cały skąpany w słońcu, kiedy ogromne fale z dużą siłą rozbijają się o wybrzeże. Plaże w okolicy Lizbony są również bardzo różnorodne. Niektóre z nich są szerokie i piaszczyste, inne zaś niewielkie, lecz pięknie położone między wysokim klifami.
W tym wpisie znajdziecie mnóstwo zdjeć z portugalskiego wybrzeża Atlantyku oraz podzielę się z Wami wiedzą na temat najpiękniejszych plaż i wybrzeży okolic Lizbony, jakie udało mi się zobaczyć.
Plaża Fonte da Telha
Fonte da Telha to szeroka i piaszczysta plaża z niewielką ilością turystów nawet w sezonie z racji swojego położenia. Miałam okazję odwiedzić ją wiosną, kiedy z grupą znajomych przyjechaliśmy tu samochodem. Wszędzie wokół tylko czysty biały piasek, a piękne wybrzeże porasta typowa dla tego regionu roślinność. Z tyłu natomiast znajdują się skały, które nadają jej dodatkowego uroku. Dojazd na plażę Fonte da Telha jest możliwy jedynie własnym środkiem transportu, ponieważ nie dojeżdża tu żaden autobus. Dlatego więc nigdy nie jest zbyt zatłoczona, jak wiele innych plaż w pobliżu miasta.
Wybrzeże w Costa da Caparica
Costa da Caparica to niewielkie miasto nad oceanem z kilkoma plażami i nadmorską promenadą. Jest to bardzo popularny kierunek weekendowy dla mieszkańców Lizbony i raj dla surferów. Wzdłuż sennej promenady w miasteczku znajduje się mnóstwo szkół surferskich, kawiarni, barów i restauracji. Wybrzeże podzielone jest na kilka szerokich plaż. Panują tu idealne warunki do wypoczynku. Costa da Caparica oddalona jest około pół godziny jazdy od Lizbony. Dojechać tu można bezpośrednio busem przewoźnika TST, którego rozkłady można znaleźć tutaj.
Costa da Caparica jest przykładem, że plaże w okolicy Lizbony są bardzo rozległe i ciągną się kilometrami. Ta plaża tak naprawdę jest częścią 30 – kilometrowej piaszczystej linii brzegowej, która ciągnie się od delty rzeki Tag w Cova do Vapor aż do wybrzeży parku narodowego Arrábida.
São Pedro do Estoril
Niektóre plaże w okolicy Lizbony znajdują się też bardzo blisko miasta. Jeśli zależy Wam na miejscu, które znajduje się blisko Lizbony, dodatkowo w pobliżu restauracji i sklepów, warto wybrać się do São Pedro do Estoril. Plaża ta znajduje się niedaleko ujścia rzeki Tag do Atlantyku, jednak jest to już otwarty ocean. W związku z tym fale są dość duże, a samo otoczenie plaży bardzo przyjemne. Jest tutaj gdzie zjeść, wypić, zrobić zakupy i pospacerować. Plaża ta znajduje się w pobliżu miast Estoril ze słynnym kasynem oraz malowniczego Cascais. Wypoczynek na słońcu i kąpiel w oceanie można więc połączyć ze zwiedzaniem okolicy.
Przylądek Cabo da Roca
Cabo da Roca udało mi się odwiedzić dwa razy. Raz kiedy było mocne słońce i nieskazitelnie czyste niebo, a raz w totalnie pochmurny dzień. Krajobraz był zupełnie inny za każdym razem przez co czułam się jakbym odkrywała to miejsce na nowo. Cabo da Roca to najbardziej wysunięty na zachód klif w kontynentalnej Europie. Sam punkt widokowy jest miejscem dość turystycznym. Jeśli więc chcecie zobaczyć więcej dziewiczej przyrody, warto wybrać się na jeden z pięknych szlaków wzdłuż klifowego wybrzeża.
Przylądek ten znajduje się na terenie Parku Narodowego Sintra – Cascais. Ciekawostką jest, że dawniej ludzie wierzyli, że to właśnie tutaj kończy się świat.
Idąc spod latarni morskiej szlakiem, który prowadzi na północ dojdziemy do malowniczo położonych między skałami plaż. Należą do nich: praia Aroeira, praia da Ursa i praia da Adraga. Szczególnie w maju wybrzeże nad Atlantykiem wygląda przepięknie. Pełno tu bowiem kwitnących kwiatów przez co wzgórza mienią się różnymi barwami.
Pierwsza z plaż, którą mijamy idąc wzdłuż wybrzeża to niewielka praia da Aroeira, do której prowadzi wąska stroma ścieżka przez co ciężko jest do niej dotrzeć. Kolejna, nieco większa i bardziej piaszczysta to – praia da Ursa.
Praia da Ursa
Jest to dzika plaża z przepięknym widokiem na ostre skały wynurzające się z wody. Dzięki temu krajobraz ten przypomina nieco widoki z pocztówek z Tajlandii. Zejście do tej plaży jest utrudnione ze względu na jej położenie pomiędzy skałami i zajmuje około 20 minut. Trzeba uważać, ponieważ łatwo się potknąć o ostre kamienie. Nie warto więc schodzić tu w klapkach.
Tak wygląda praia da Ursa z dołu. Jej dużym plusem oprócz pięknego położenia jest to, że wysokie skały dają dużo cienia. Jest to więc świetne miejsce do odpoczynku, szczególnie w upalne dni.
Poniżej dla kontrastu Cabo da Roca w czerwcu w pochmurny dzień. W porównaniu do powyższych zdjęć, tutaj wybrzeże wygląda jakby zdjęcia były robione w innym kraju, gdzieś na północy Europy. Nad wzgórzami unosi się gęsta mgła, a w powietrzu czuć delikatną bryzę. Jak dla mnie ma to również swój urok. Kiedy upał nie daje się we znaki, warto to wykorzystać i udać się na długi trekking podziwiając klify.
Praia Guincho
Praia Guincho znajduje się na terenie Parku Narodowego Serra da Sintra i należy do jednych z najpiękniejszych plaż w okolicy Lizbony. Na tej plaży niemal przez cały czas są duże fale, mocny wiatr i lekka bryza.
Pobliskie drogi często pokryte są piaskiem i nieprzejezdne ze względu na burze piaskowe. Sama zetknęłam się z taką burzą podczas jednej z wycieczek. Musieliśmy więc poczekać aż służby drogowe zabiorą piasek. Warto też wiedzieć, że pobliskie wzgórza prawdopodobnie wytwarzają pole magnetyczne. Dzięki temu można zatrzymać samochód, a i tak będzie się toczył pod górę. Dowiedziałam się o tym od znajomej, z którą jechałam na wycieczkę po okolicznych wioskach. Oczywiście przetestowaliśmy to na naszym aucie!
Przy plaży Guincho znajduje się niewielki parking, a do plaży prowadzi długa drewniana kładka. Tutaj piasek jest tak drobny i miękki, że nogi same się zapadają.
Plaża Guincho ze względu na warunki pogodowe jest też bardzo lubiana przez surferów i innych miłośników sportów wodnych. Na ogół jednak nie ma tu tłumów, jest dość dziko i kameralnie. Przed przyjazdem warto sprawdzić pogodę, czy nie ma silnego wiatru, który może uniemożliwić spokojne plażowanie. Poza tym bardzo ją polecam, bo jest przepiękna i czysta.
Przylądek Cabo Espichel
Plaże w okolicy Lizbony potrafią być też bardzo dzikie i ukryte między skałami. Przylądek Cabo Espichel to właśnie jedno z takich dzikich miejsc z zapierającym dech w piersiach widokiem, gdzie fale oceanu rozbijają się o olbrzymie skały. Miejsce to znajduje się niedaleko Parku Narodowego Serra da Arrábida.
Głównymi budynkami na przylądku są kościół z XVIII wieku – Nossa Senhõra do Cabo, otoczony dwoma ramionami opuszczonych lóż pielgrzymów oraz latarnia morska z 1790 roku, która była kiedyś jedną z najważniejszych latarni w okolicy. Spacer po wybrzeżu to niesamowite doświadczenie obcowania z dziką naturą. Panuje tu zupełna cisza, słychać jedynie uderzenia fal o skały, szum wiatru i morza. Jeśli macie więcej czasu, warto wybrać się na dłuższy trekking. Jeden z najbardziej znanych szlaków pieszych to Maravilhas do Cabo o długości 5 km.
Jeśli marzy wam się totalnie dzika plaża na odludziu warto przejść się wzdłuż wybrzeża na północ. Znajdują się tam dwie plaże: praia do Cavalo i praia dos Lagosteiros. Obie są przepięknie położone i otoczone masywnymi klifami.
W pobliżu warto również wybrać się na poszukiwanie śladów dinozaurów. Pedra da Mua i okolice plaży Lagosteiros to dwa miejsca, gdzie można je zobaczyć. Oba z nich są oznaczone tabliczkami i można do nich dojść wyznaczonym szlakiem.
Wybrzeże Parku Krajobrazowego Arrábida
Jeśli udamy się nieco na południe od Lizbony dotrzemy do pięknego parku z równie cudownym wybrzeżem ciągnącym się ponad 30 km od przylądka Cabo Espichel w stronę miasta Setúbal. Całość warto przejechać samochodem lub jednośladem. Jest tam bowiem świetna trasa z punktami widokowymi, a po drodze w wielu miejscach można zboczyć i zjechać na piękne plaże.
W parku Arrábida znajduje się też kilka ciekawych szlaków trekkingowych z pięknymi widokami na ocean. Jeśli nie zamierzamy się opalać, jest to świetna opcja na spędzenie dnia wśród pięknej przyrody.
Na poniższych zdjęciach widać jak wiele pięknych plaż kryje wybrzeże parku Arrábida. Do większości z nich można dojechać asfaltową drogą. Do moich ulubionych miejsc na tej trasie należy kurort Sesimbra i jego okolice, w których znajdziemy przepiękne ukryte między skałami plaże. Warto też odwiedzić plaże w okolicy miasteczka Portinho da Arrábida. Myślę, że przyjeżdżając na to wybrzeże warto mieć na uwadze, że tutejsze plaże są rozproszone po całym parku, a niektóre z nich są malutkie i nie widać ich na pierwszy rzut oka.
Sesimbra
To urocze miasteczko i kurort położone na terenie parku Arrábida. W sezonie miejsce to jest dość turystyczne, więc główna plaża jest tu zatłoczona. Warto więc udać się na zachód od miasteczka w poszukiwaniu bardziej dzikich plaż z pięknymi widokami. Jedną z nich jest oddalona o zaledwie 2 km Praia da Mijona.
Praia da Mijona
Dzika i piękna plaża, do której dostęp jest utrudniony ze względu na strome zejście, które zajmuje około 20 minut od pobliskiego parkingu, gdzie można zatrzymać samochód. Warto jednak przejść ten odcinek ze względu na piękne widoki i lazurowy kolor wody w tym miejscu. Z resztą zobaczcie sami!
Peninsula de Tróia
Na koniec wspomnę jeszcze o półwyspie Tróia z 13 – kilometrowym wybrzeżem pokrytym dziewiczym piaskiem, krystalicznie czystą wodą i zalesionymi sosnowymi wydmami. W lasach sosnowych ukryte są ekskluzywne obiekty turystyczne i pole golfowe – jedno z najlepszych w Portugalii.
Tróia jest równie znakomitym miejscem do plażowania. Latem jest popularna wśród miłośników jednodniowych wycieczek, aby wypożyczyć rower lub wybrać się na krótką wędrówkę do pustych plaż i spokojnych lasów. Dawniej Tróia była miejscem dużej rzymskiej osady – Cetobriga, a dziś po wschodniej stronie półwyspu znajdują się rozległe ruiny.
Na półwysep najszybciej można dopłynąć regularnie kursującym promem z Setúbal, a odwiedziny warto połączyć ze zwiedzaniem miasta.
Z półwyspu można podziwiać wybrzeże parku Arrábida, ponieważ leży po jego przeciwległej stronie. Plaże jak widać są tu niezwykle szerokie, piaszczyste i nie ma tam tłumów.
Cała plaża na półwyspie jest bardzo szeroka, czysta, piasek biały, a woda przejrzysta. Ze względu na położenie plaży w zatoce, nie ma tu też dużych fal, a woda jest nieco cieplejsza.
Podsumowując, jeśli jesteście w Lizbonie przynajmniej kilka dni, warto poświęcić chociaż jeden z nich na plażowanie i podziwianie piękna wybrzeży oceanu w tym rejonie. W Portugalii spędziłam całe lato pracując w stolicy, więc praktycznie każdy weekend spędzaliśmy na plaży opalając się, spacerując lub surfując. Tak właśnie spędzają wolny czas Portugalczycy.
W tym poście opisałam wszystkie wybrzeża, w tym plaże w okolicy Lizbony, które uważam za najciekawsze. Mam nadzieję, że również Wam się spodobają i pomogą przy wyborze idealnego miejsca dla siebie. Poniżej przygotowałam też mapkę, na której oznaczyłam wszystkie opisane wyżej miejsca.