Palermo to stolica słonecznej Sycylii położona w północnej części wyspy nad zatoką otoczoną wzgórzami u jest miejscem, które wyróżnia się krajobrazem na tle innych. Jest to bowiem miasto kontrastów, gdzie w sąsiedztwie zaniedbanych ulic stoją wyniosłe, piękne i eleganckie pałace i katedry.
Najstarszą i najpiękniejszą część Palermo, gdzie znajdują się najciekawsze miejsca można spokojnie zwiedzić pieszo. To właśnie tej części miasta będzie poświęcony dzisiejszy wpis. Będąc tutaj warto też zajrzeć na lokalną włoską stronę poświęconą turystyce, ponieważ może być pomocna, jeśli chcecie poznać więcej szczegółów odnośnie tego, co można tu zobaczyć: www.visitpalermo.it/en. Nasz spacer po Palermo zaczynamy od dworca głównego. Tutaj bowiem zatrzymują się pociągi i autobusy jadące z lotniska.
Pierwszym punktem wycieczki jest XVI wieczna Fontanna Pretoria, zwana też Fontanną Wstydu. Jest ona pięknie położona pośrodku placu Piazza Pretoria. Składa się również z aż 48 rzeźb, które przedstawiają nagie postacie mężczyzn, bogów olimpijskich oraz stworzeń symbolizujących rzeki Palermo. Warto też wspomnieć, że nazwa fontanny nawiązuje do ciekawej legendy. Zakonnice z pobliskiego klasztoru czujące zgorszenie nagością postaci postanowiły poobcinać im nosy…. Fontanna jest bardzo piękna i najlepiej prezentuje się w porannym słońcu, które wspaniale oświetla rzeźby.
Spod fontanny udajemy się do najważniejszej katedry w mieście. Wzniesiona w stylu gotyku katalońskiego budowla pochodzi z 1185 roku. Budynek zachwyca piękną architekturą, jak również swoją wielkością. Natomiast przez katedrę można wejść na dach budynku skąd rozpościera się piękny widok na miasto. Jest to najpopularniejszy punkt widokowy, a wejście jest płatne.
Spod katedry kierujemy się na główne skrzyżowanie w mieście – Quattro Canti, na którego każdym rogu znajdują się bogato zdobione zabytkowe pałace o identycznych fasadach. Na samym ich dole mieszczą się fontanny i rzeźby symbolizujące cztery pory roku. Trochę wyżej natomiast dostrzeżemy figury czterech hiszpańskich władców, a na samej górze cztery patronki Sycylii. Oprócz tego pałace reprezentują także cztery dzielnice starego miasta.
Warto spędzić tu chwilę, przejść się główną ulicą Via Maqueda, zajrzeć do kawiarenek, sklepów i restauracji oraz poczuć jej głośny klimat. Pełno tam również skuterów, spacerujących Włochów oraz turystów. Wzdłuż samej ulicy Maqueda mieści się mnóstwo ciekawych zabytków. Oprócz fontanny Pretorii warto więc zwrócić uwagę na piękny teatr operowy Teatro Massimo Vittorio Emanuele, który jest największym teatrem operowym we Włoszech i powstał w XIX wieku.
Dalej spacerując skręcamy w jedną z mniejszych ulic, gdzie można wczuć się w lokalny klimat. Wtapiamy się więc w okolicę i obserwujemy architekturę, zaglądamy do małych zakładów i prywatnych sklepików.
Następnie kierujemy się w stronę malowniczego portu La Cala, który jest miejscem, do którego warto przyjść ze względu na widok na miasto i okoliczne wzgórza.
Na ścianie jednego z budynków tuż obok portu dostrzegamy mural przedstawiający Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino, który stworzony został na pamiątkę zamachu bombowego. W 1992 roku zabito tu bowiem tych dwóch sędziów i jest to symbol walki z mafią.
Z portu spacerując z powrotem w stronę głównego skrzyżowania odbijamy w jedną z dzielnic chcąc zobaczyć jak wyglądają ulice Palermo i uliczne życie. Po chwili dochodzimy do lokalnego targu Vuccira, gdzie w zimowym sezonie znajdziemy świeże pomarańcze, karczochy, koper włoski oraz zielone i fioletowe kalafiory, które swój kolor zawdzięczają właściwościom wulkanicznej gleby.
Dalej spacerując uliczkami w okolicy targu dostrzegamy ciekawy bar pełen lokalnych mieszkańców. Zamówiliśmy tam więc to, co zamawiała większość z nich, czyli pane con la milza. Jest to tradycyjny sycylijski przysmak szczególnie popularny w Palermo. To kanapka z cielęcą śledzioną i płucami, którą można zamówić z dodatkiem sera.
Jeśli nie jesteście fanami jedzenia podrobów, warto spróbować innych przysmaków, ponieważ Palermo słynie z ulicznego jedzenia. Warto też zwrócić uwagę na Zibibbo, czyli lokalne słodkie wino sprzedawane w plastikowych kubeczkach, które piją mieszkańcy. Oprócz pane con la milza, do najpopularniejszych z tutejszych ulicznych przysmaków należą:
- Arancino: ryżowa panierowana kulka wielkości pięści z nadzieniem. Najczęściej jest to sos mięsno pomidorowy z zielonym groszkiem i serem. Poza tym polecam też spróbować wersji z pistacjami.
- Porchetta: kanapka z wieprzowiną i warzywami
- Purpu vugghiutu: gotowana w całości ośmiornica podawana najczęściej z sokiem z cytryny
- Sfincione: miękkie ciasto przypominające focaccię z oliwą, solą, czasem serem i pomidorami. Można więc powiedzieć, że jest to rodzaj sycylijskiej pizzy na grubym puszystym cieście.
- Pane e panele: bułka z placuszkami z ciecierzycy. Placuszki można dostać też osobno bez bułki.
Dalej zagłębiamy się w wąskie uliczki obserwując warunki, w jakich żyją tu ludzie. Na zdjęciach dobrze widać owe kontrasty. Przy głównym placu mieści się bowiem piękna katedra, dalej port i majestatyczne zabytki. Wystarczy jednak odbić kilka ulic dalej i przed nami rozpościera się obraz codziennego życia w ubóstwie. Są to dzielnice, gdzie na ulicach panuje bałagan, a stare mieszkania i kamienice rozpadają się. Tak spacerując wracamy w stronę dworca głównego, aby udać się dalej w głąb wyspy w kierunku Katanii.