Cypr to wyspa, która wydaje się już w pełni zdominowana przez przyjeżdżających tam co roku turystów. Pełno tam letnich kurortów proponującym wycieczki do najpopularniejszych miejsc, a dzięki tanim lotom oferowanym przez linie lotnicze, można tam dotrzeć za naprawdę niewielkie pieniądze. W tym wpisie chcę przede wszystkim wymienić miejsca, które nie są aż tak popularne, jak np. popularne Cape Greco, czy Ayia Napa. Takie, gdzie można poczuć lokalną atmosferę, odpocząć na niemal pustej plaży lub liczyć na niewielką ilość turystów przemierzając malownicze szlaki gór Troodos.
Cypr odwiedziliśmy po raz kolejny w listopadzie tego roku i spędziliśmy tam 2 tygodnie, codziennie odkrywając nowe miejsca. Wynajęliśmy też auto, żeby mieć pełną mobilność i móc zwiedzać na własną rękę. Cypr to wyspa, gdzie słoneczna pogoda panuje niemal przed cały rok, a woda w morzu jest nadal ciepła w październiku i listopadzie, nagrzana przez upalne lato. Dzięki temu koniec roku to idealny czas na odwiedzenie wyspy, która mimo swojej popularności ma naprawdę wiele do zaoferowania.
Jak najlepiej zwiedzać Cypr?
Zdecydowanie najlepiej swoim środkiem transportu. Warto wziąć pod uwagę, że jest to największa wyspa we wschodniej części Morza Śródziemnego o powierzchni 9251 km² i linii brzegowej o długości 648 km. Jest więc spora, a autobusy nie dojeżdżają w każde miejsce i jak to bywa, nie zawsze przyjeżdżają o planowanej godzinie. Natomiast wypożyczalni samochodów jest tam naprawdę mnóstwo. Polecam szukać takich mniejszych rodzinnych, gdzie często można dostać auto bez depozytu z pełnym ubezpieczeniem za dużą niższą cenę niż w dużych komercyjnych miejscach. Jeśli chodzi o zwiedzanie wyspy autobusem, to należy się liczyć z tym, że w miesiącach zimowych autobusy kursują rzadziej niż latem, np. tylko kilka razy w ciągu dnia. Często na przystankach nie ma też tablic z rozkładami jazdy. Godziny odjazdów znaleźć można jednak w centrach informacyjnych lub na stronie cyprusbybus.com. Ponoć autostop też nieźle funkcjonuje, ale nie mieliśmy okazji przetestować.
Nasz poprzedni wyjazd na Cypr był typowo studencki i budżetowy. Nie wynajmowaliśmy samochodu z racji braku prawa jazdy, poruszaliśmy się autobusami i rowerami przez co niewiele udało się zobaczyć. Tym razem było inaczej. Zjechaliśmy praktycznie cała grecką część wyspy. Dodam, że przyjeżdżając tutaj należy pamiętać, że Cypr jest podzielony na część grecką i turecką, więc wynajmując samochód ubezpieczenie w większości wypożyczalni obowiązuje jedynie w części greckiej. Dlatego też na niej postanowiliśmy się skupić.
Podczas tegorocznej podróży Cypr zaskoczył nas przede wszystkim swoją różnorodnością, której nie dostrzegliśmy ostatnio. Kiedy na wybrzeżu była pogoda na opalanie się w bikini, to w górach Troodos zastaliśmy ludzi w ciepłych kurtkach i typowo jesienną pogodę. Zimą podobno często pada tam śnieg. Dzięki pełnej mobilności znaleźliśmy naprawdę urokliwe miejsca, które aż się proszą, żeby je opisać. Zapraszam więc do poznania kilku mniej znanych miejsc na Cyprze.
Latchi, Polis i okolice
Latchi to niewielka wioska w północnej części Cypru greckiego, należy do malowniczego półwyspu Akamas. Największym atutem jest tutaj przepiękna, duża i szeroka plaża oraz malowniczy port. Polis za to jest kurortem, ale zdecydowanie bardziej spokojnym niż te na południu wyspy.
Warto przyjechać tutaj na plażowanie, w listopadzie dwukilometrowa plaża w Latchi była niemal pusta. Do dyspozycji są też bezpłatne leżaki, lazurowa woda i piękny widok na wzgórza półwyspu Akamas. Przy plaży jest też mnóstwo restauracji.
Z Latchi polecam udać się na wycieczkę na wschód w kierunku Polis i jechać wzdłuż wybrzeż aż do samej granicy z turecką częścią Cypru. Im bardziej na wschód, tym robi się coraz mniej turystycznie, a jeśli nam się poszczęści można trafić na dziką plażę gdzieś po drodze. Trasę można zakończyć w wiosce Pomos, chyba, że chcemy jechać dalej i przekroczyć granicę z Cyprem tureckim. Znajduje się tutaj malutki, ale bardzo malowniczy port, w którym cumują drewniane rybackie łodzie.
Jednak najpiękniejszy jest chyba widok na urwiste wybrzeże, o które rozbijają się morskie fale. Nie ma tu co prawda plaży, ale dla samych krajobrazów warto przyjechać. Według mnie całe wybrzeże od Latchi do Pomos jest przepiękne i warte przejechania. Po drodze mnóstwo plaż – najlepszych na Cyprze. W listopadzie w październiku i listopadzie w środku tygodnia niemal nie ma tu turystów. W Pomos byliśmy całkiem sami.
Wydmy i plaże Akrotiri
Kolejnym niezwykłym miejscem, które nas totalnie zaskoczyło są wydmy Akrotiri. Dotarcie tutaj nie jest oczywiste, ponieważ trzeba przejść pieszo dość spory kawałek, jednak według mnie warto, bo plaża jest piękna, piaszczysta i odludna.
Samochód zaparkowaliśmy na parkingu przy niewielkim kościółku Agios Georgious. Dalej jest droga szutrowa, więc jeśli nie mamy napędu 4×4 ani quada, najlepiej iść pieszo. Z parkinu kierujemy się w stronę plaży i idziemy około 2 km w lewo aż zobaczymy piaszczyste wydmy.
Warto wiedzieć, że tutejsze piaszczyste plaże są miejscem wylęgu żółwi morskich. Miejsca złożenia jaj są specjalnie zabezpieczane, aby zapobiec uszkodzeniu. Plaża na całym półwyspie Akrotiri jest bardzo długa, jednak najpiękniejsza jej część znajduje się tuż przy wydmach, dlatego warto przejść się kawałek dalej.
Po drodze należy uważać ze zdjęciami, ponieważ tuż obok wydm znajduje się brytyjska baza wojskowa, gdzie obowiązuje zakaz fotografowania. Można jednak robić zdjęcia w kierunku morza i plaży o ile elementy bazy nie znajdują się w kadrze.
Półwysep Akamas na własną rękę
To chyba najbardziej dzikie miejsce na Cyprze, bo ciężko tu dojechać samochodem z racji szutrowych dróg. Co prawda wiele firm organizuje komercyjne wycieczki, jednak tylko w określone miejsca, takie jak błękitna laguna, gdzie przypływa codziennie mnóstwo statków. Pozostała część półwyspu, gdzie również są przepiękne widoki i lazurowa woda, pozostaje dzika.
Jednym z najfajniejszych sposobów na zwiedzanie półwyspu jest wynajęcie quada, którym dotrzemy w niemal każdy zakątek, odkryjemy malownicze zatoczki i dziką cypryjską przyrodę. Ceny wynajmy quada zaczynają się od 50 euro za pojazd, na którym mogą jechać dwie osoby. Można też wybrać się tu pieszo na dłuższy trekking z przystankami na kąpiel w morzu. Półwysep jest jednak spory, warto więc wstać wcześnie, żeby dotrzeć w najciekawsze miejsca i wrócić przed zachodem słońca. Myślę, że można też wybrać się tu rowerem. Jeśli kondycja na to pozwala, to klimat późną jesienią, zimą i wczesną wiosną będzie idealny. Jednak latem, gdy temperatury sięgają 40 stopni zdecydowanie poleciłabym quada lub komercyjną wycieczkę. Więcej o półwyspie Akamas możecie przeczytać tutaj.
Północna strona gór Troodos
Góry Troodos są najwyższe na Cyprze. Do najpopularniejszych miejsc zalicza się tu 3 wodospady: Millomeri, który jest największy na Cyprze oraz Kaledonia i Hantara. To właśnie do nich prowadzą najpopularniejsze turystyczne szlaki. Jeśli natomiast miniemy turystyczne miasteczko Troodos, przejedziemy najwyższą część gór i udamy się na północ, odkryjemy malownicze cypryjskie wioski, w których najprawdopodobniej będziemy jedynymi turystami.
Droga jest tutaj pełna zakrętów, jednak dobrej jakości. Samo oglądanie tych bajecznych krajobrazów przez okna samochodu jest już niezłą atrakcją. Po drodze warto zatrzymać się gdzieś w lokalnej restauracji na obiad. Ceny są dużo niższe niż w kurortach przy plaży.
Wąwóz Avakas
To miejsce, które staje się coraz bardziej popularne i na pewno będzie tu sporo osób. Jednak mam wrażenie, że wciąż nie jest aż tak dobrze znane i nie ma go w większości przewodników. Dla mnie to zdecydowanie miejsce na liście najpiękniejszych na Cyprze. Malowniczy wąwóz znajduje się 22 km od centrum Pafos. Jeśli nocujecie w okolicy, to warto tutaj przyjechać ze względu na piękno tutejszej przyrody. Samochód warto zaparkować na niewielkim parkingu blisko wybrzeża. Dalej można już dojść pieszo do samego początku szlaku o współrzednych N 34.920617, E 32.337863.
Wąwóz Avakas to wapienny kanion wyrzeźbiony przez rzekę Avgas, która wciąż płynie jego środkiem. Dlatego zimą, kiedy jest więcej opadów przejście całego szlaku dnem wąwozu może być utrudnione ze względu na ilość wody. Na zboczach wąwozu rosną głównie jałowce i drzewa oliwne. Ciekawostką jest, że z greckiego αβγό, czyli avgo znaczy jajo, bo właśnie w tym miejscu ptaki widziały idealne miejsce lęgowe i składały swoje jaja. Ściany kanionu pełne zakamarków są idealnym do tego miejscem. Wędrówka kanionem Avakas w upalny dzień to jedna z fajniejszych atrakcji w zachodniej części wyspy dzięki wysokim ścianom wąwozu, które dają cień i zapewniają o kilka stopni niższą temperaturę niż w pełnym słońcu.